Niedługo kolejny rozdział!
Pozdrawiam,
Kinnisidee
***
Witajcie. Zastanawialiście się
kiedykolwiek, czy jesteście sami we wszechświecie? Z pewnością
tak. Wasi naukowcy próbują odkrywać kosmos, zdobywać go... Pragnę
uzmysłowić wam, że jest to zupełnie bezsensowne. Dlaczego? Zaraz
wytłumaczę. Nie wiecie nic.
Uważacie się za najinteligentniejszą formę życia. Mylicie się.
Nie zdajecie sobie sprawy o ilu rzeczach nie macie pojęcia.
We wszechświecie znajduje się
Dziewięć Krain, połączonych ze sobą Yggdrasilem
- świętym Drzewem Życia. Korzenie jego przechodzą przez trzy ze
światów. Niflheim, krainę ciemności, mgieł i zmarłych.
Asgard, siedzibę starego rodu
Asów. Do miejsca tego prowadzi tylko jedna,
jedyna droga - Tęczowy Most Bifrost. Jest on bardzo dokładnie
strzeżony i nikt, ani nic nie jest w stanie przedostać się przez
niego niezauważenie.
Asowie władają swoim królestwem od dawien
dawna, ale nie od zawsze. Wcześniej dynastią panującą byli
Wanowie, jednak przegrali oni długoletnią walkę o władzę i
zostali zdegradowani do roli bóstw opiekuńczych. Na tronie zaś
zasiadł Odyn - bóg wszystkich bogów nazywany Wszechojcem. Toczył
on wiele wojen w obronie Asgardu i z każdej wychodził zwycięsko.
Co prawda nie zawsze się na to zanosiło, czasami wszyscy myśleli,
że przegra, jednak on uparcie przeczył tym przekonaniom i wygrywał,
wygrywał, wygrywał. Podczas bitew towarzyszył mu jego syn, Thor.
Władał on Mjolnirem - potężnym młotem. Jedynie Odinson był w stanie unieść tę broń, inni nie
mogli jej nawet przesunąć.
Asowie
stworzyli pewne istoty, nauczyli je wielu rzeczy, dali im zmysły i
rozum, ale nie wtajemniczyli ich w istnienie innych światów. A
potem odeszli, zostawiając swojemu dziełu piękne i żyzne tereny.
Tak powstał Midgard, świat ludzi. Wasz świat.Zdziwieni? Na pewno.
Pytacie kim jestem?
Cóż...
Nazywam się Loki.
Pochodzę z Asgardu.
I jestem drugim synem Odyna.
***
Ps. Prolog, jak widzicie, trochę różni się od reszty opowiadania. Narratorem jest sam Loki, mówi w pierwszej osobie liczby pojedynczej. W dalszych rozdziałach myślę, że ten rodzaj narracji będzie pojawiał się raczej dość rzadko, bo po prostu nie za bardzo lubię pisać w pierwszej osobie (chyba, że akurat mam wenę :P)
Hej :) Masz racje Prolog interesujący czy mogłaby być możliwość żebyś trochę częściej pisała w pierwszej osobie? Bardzo dobrze ci to wyszło tutaj jak i w pierwszym rozdziale ale tez chciałabym częściej patrzeć na życie oczami Lokiego to jest takie... niesamowite i zachwycające :) Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńLokietta.
Kolejna osobaaaa :D Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOk, postaram się częściej pisać z jego punktu widzenia. W sumie jest to do zrobienia :)
Kinnisidee
"Jest on bardzo dokładnie strzeżony i nikt, ani nic nie jest w stanie przedostać się przez niego niezauważenie."
OdpowiedzUsuńNasz drogi narrator udowodnił, że jednak ktoś jest w stanie.
"Asowie władają swoim królestwem od dawien dawna, ale nie od zawsze. Wcześniej dynastią panującą byli Wanowie, jednak przegrali oni długoletnią walkę o władzę i zostali zdegradowani do roli bóstw opiekuńczych."
Fajnie, ale jak ta informacja ma się do opowiadania? Jeśli nijak - to po co ją podawałaś? Czytelnika nic to nie obchodzi. A jeśli masz zamiar umieścić Wanów w dalszych rozdziałach, to zwracam honory.
"Władał on Mjolnirem , potężnym młotem działającym jak bumerang."
<> - tako rzecze Ciocia Wikipedia. Mjolnir tak nie działa.
" Zdziwieni? Na pewno.
Pytacie kim jestem?
Cóż...
Nazywam się Loki.
Pochodzę z Asgardu.
I jestem drugim synem Odyna."
I jestem tak zajebiście zajebisty, że wszystkie te zdania nie zmieszczą się w jednym akapicie? Ja wiem, że w angielskich fanfikach często dzieją się takie rzeczy, ale ty piszesz po polsku, prawda?
Mam nadzieję, że weźmiesz moje uwagi do serca zamiast się bezsensownie wściekać.
Pozdrawiam
Trolovsky
Witaj Trolovsky :)
UsuńNie jestem z tych, co wściekają się za krytykę, spokojnie. Wręcz przeciwnie. Każdą przyjmuję i staram się uwzględniać podczas pisania dalszych części.
Kto przedostał się przez Bifrost niezauważenie? Możliwe, że coś mi umknęło, więc proszę o sprostowanie, żebym mogła to ewentualnie poprawić.
O Wanach wspomniałam, żeby wprowadzić czytelników nieco w historię krainy, której między innymi dotyczyć będzie opowiadanie. Przyznam, że może i nie jest to zbyt fascynujące.
Co do Mjolnira - owszem, masz rację. Jest to zdecydowanie błąd rzeczowy. (Poza tym właśnie stwierdziłam, że stwierdzenie "działa jak bumerang" brzmi po prostu głupio.)
Zdania miały być ułożone jedno pod drugim, aby je wyróżnić. Ale nie zauważyłam, że zrobiły się między nimi większe przerwy. Już to poprawiłam.
Również pozdrawiam i dziękuję za Twoją opinię!
Kinnisidee 3:}
Ok, ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuń