niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 2 --> Incoming

No i tu pojawia się pewien problem! Miałam wstawić dzisiaj kolejny rozdział, ale... Może zacznę od początku. Piszę to opowiadanie już od jakiegoś czasu... I cóż, zapomniałam, że w tym miejscu zostawiłam wolne miejsce, a pisałam to, co ma dziać się dalej ;// Teraz wygląda to tak, że mam 1 rozdział, przerwa...spora przerwa... a potem kilka kolejnych rozdziałów. Skleroza nie boli.
Yup.
Wrzucam w takim razie jeszcze kawałek, a dalszej części spodziewajcie się... myślę, że w poniedziałek wieczorem :)
Enjoy!:))
Kinnisidee

utwór-- > Two Steps From Hell - He Who Brings the Night


***


                 Najzimniejszą krainą w całym wszechświecie był Utgard - świat lodowych olbrzymów. Drugie miejsce zajmował Kregan, mimo tego, że nie był światem pokrytym grubą warstwą śniegu. Skały. Wszędzie w około, gdziekolwiek by spojrzeć, w zasięgu wzroku były tylko skały. Słońce było tu wiecznie zasłonięte przez gęste, ciemne chmury, więc wszędzie panował nieprzyjemny półmrok i chłód. Cienie ogromnych głazów padały na ziemię, mieszając się ze sobą i tworząc rozmaite kształty. Gdzieniegdzie można było dostrzec pokryte grubą warstwą lodu jeziora. Wody te nigdy nie odmarzały. Na zachodzie znajdowały się potężne góry, których postrzępione czubki niknęły w chmurach. Zdawały się one wywiercać dziury w szarym niebie. Jaskinie, które tam powstały, służyły kregańczykom za kryjówki w wypadku niebezpieczeństwa. Na wschodzie zaś rozciągała się żwirowa pustynia, na skraju której wybudowano jedno z niewielu istniejących w tej krainie miast - Sarim. Miejsce to było celem ich wędrówki.
- Wszyscy są? - zapytał Thor, otrzepując swój płaszcz. Odwrócił się i spojrzał na przyjaciół.

- Jesteśmy - potwierdziła Sif, pocierając ramiona dłońmi, starając się w ten sposób chodź trochę ogrzać swoje ciało - Załatwmy to szybko, bo zamarznę - dodała i ruszyła przed siebie, wymijając boga piorunów.
Reszta w milczeniu podążyła za nią. Szli tak przez jakiś czas, a jedynymi dźwiękami, które z siebie wydawali były ciche bluzgi, kiedy któreś z nich potknęło się o pogrzebany pod warstwą żwiru kamień lub uschnięty przed wiekami korzeń.
                       Maszerowali szybko, więc zaledwie po pół godzinie znaleźli się przy wysokim murze odgradzającym osadę od reszty tutejszego świata. Czuli się bardzo nieswojo. Ciszy nie przerywał tu żaden dźwięk, pomijając oczywiście cichutkie szmer drobnych kamyczków pod ich stopami, towarzyszący każdemu kolejnemu krokowi.

- Ani trochę mi się tu nie podoba - mruknął Tyr, rozglądając się uważnie dookoła.

- Czy tutaj nikt nie wychodzi poza obszar mieszkalny? - zapytała cicho bogini, doganiając Thora, który kilkanaście minut wcześniej wysunął się na prowadzenie.

- Może dowiedzieli się o naszym przybyciu i szykują powitalną ucztę? - odparł, chcąc chociaż trochę rozluźnić panującą wokół atmosferę napięcia i zdenerwowania.
Kobieta prychnęła i szturchnęła go łokciem w żebro, a raczej w osłaniającą je zbroję.
- To nie jest zabawne - syknęła, jednak jej twarz nieco się rozpogodziła.
               Wyszli zza zakrętu i ich oczom ukazała się potężna brama wjazdowa. Grupka zatrzymała się pod tymi ogromnymi, żelaznymi wrotami zagradzającymi przejście.
- Halo! - donośny głos Odinsona rozniósł się echem między okolicznymi głazami. - Chcemy rozmawiać z Joonlaudem! Jestem Thor, syn Wszechojca!
                Gdy nie otrzymał odpowiedzi zrobił krok do przodu i mocno uderzył pięścią we wrota. - Otwierać! - krzyknął.
Tym razem po chwili rozległo się głuche tąpnięcie i metalowe skrzydła powoli zaczęły się uchylać, ukazując dość przygnębiający widok. Bóg piorunów wkroczył na ogromy dziedziniec i rozejrzał się dookoła. Było pusto. Zupełnie pusto. I cicho. Jedynym dźwiękiem był szum wiatru wiejącego między skałami. To wszystko. Zero jakichkolwiek odgłosów mogących świadczyć o czyjejś obecności. Ale przecież wrota same się nie otworzyły.
- Gdzie oni są? - zapytał cicho Hogun, uważnie obserwując okolicę. Jego dłoń spoczywała na rękojeści szabli, w każdej sekundzie gotowa wysunąć ją z pokrowca i zaatakować wroga.
- Chodźmy - mruknął Volstagg, jakby nie słysząc swojego towarzysza. - Myślę, że tam kogoś znajdziemy - dodał, wskazując szeroką szczelinę znajdującą się w skale na skos od nich. 
  
***

9 komentarzy:

  1. witam witam witam jestem pod wrażeniem naprawdę pod dużym wrażeniem pisz pisz, bo nie mogę się doczekać ;)
    pozdrawiam, Roxsan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Cieszę się, że tu trafiłaś! Postaram się dodawać kolejne rozdziały regularnie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Hej :) Bardzo mi się podoba i już się nie mogę doczekać kolejnych części masz świetny styl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć!
    Bardzo mi się podoba początek twojej opowieści, nie mogę się doczekać jej dalszej części. Mam nadzieję, że Loki będzie się często pojawiał, bardzo lubię sceny ukazujące jego uczucia, myśli i przemyślenia.

    Roza

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć :)
    Miło mi widzieć, że mam coraz więcej czytelników! ;))
    Roza, to opowiadanie będzie głównie o Lokim, ponieważ zdecydowanie jest on moją ulubioną postacią :)
    Anonimowy, kolejny rozdział już niebawem, więc zapraszam!
    Kinnisidee

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział dobry, chociaż dosyć zbliżony do scen w Jotunheimie w filmie.
    Był krótki, więc nie mogę o wiele więcej powiedzieć.
    Pozwolisz, że w kolejnych rozdziałach będę rozpływać się nad detalami. Moją opinię o Twoim piórze zamieściłam ostatnim razem i dotychczas zdania nie zmieniłam, co więcej, nie zamierzam zmieniać, ''D
    Massie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzorowałam się na tej scenie, od czegoś musiałam zacząć ;)
    Rozdział niewiele dłuższy od prologu niestety... Ale nad tym popracjuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog. A tak wogule to zapraszam na mój.

    Też o Lokim... Ktoś zna jakieś opowiadania o Loki X Darcy
    Albo Loki X Sif Albo ktokolwiek inny?? Prosze potrzebuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam. I nie są to tylko puste słowa. Jakbym czytała dobrą książkę. Nawet po tak długim czasie ktoś potrafi Cię wyłapać, więc nie przestawaj i zagłębiaj się w ten świat słów. :)))))

    OdpowiedzUsuń